niedziela, 22 marca 2015

O pszenicy trochę więcej...

Poniżej mały fragment z artykułu:
http://www.glutenologia.pl/dlaczego-80-spoleczenstwa-wkrotce-przestanie-jesc-pszenice/


"Każde ziarno pszenicy zawiera około jednego mikrograma aglutyniny kiełków pszenicy (WGA). Nawet w małych ilościach WGA może powodować bardzo negatywne skutki, które mogą być immunotoksyczne, kardiotoksyczne… i neurotoksyczne.
Konwencjonalne badania serologiczne na obecność przeciwciał przeciwko różnym białkom glutenu i badania genetyczne na podatność na tę chorobę nie są w stanie wykryć „problemu lektyny” WGA. Lektyny, choć znajdują się we wszystkich ziarnach, nasionach, roślinach strączkowych, nabiale i w naszych ukochanych roślinach psiankowatych: pomidorach i ziemniakach, są rzadko omawiane w kontekście zdrowia lub choroby, nawet wtedy, gdy ich obecność w naszej diecie może znacznie zmniejszyć jakość i długość życia. Jednak eksperci w dziedzinie zdrowia ignorują powiązania między daną chorobą i pszenicą, pomimo wielu dowodów na ich istnienie."
Zachęcam do przeczytania całości!
Pozdrawiam,
Gosia

piątek, 13 marca 2015

Już rok bez glutenu!

Cześć,
Moje poszukiwanie metod alternatywnych leczenia autoagresji trwają bezustannie:)
Im więcej czytam, im bardziej wnikam, tym mocniej uświadamiam sobie, że nie da się dojść do remisji tylko za pomocą sterydów i immunosypresji - czyli metod konwencjonalnych. Ja już w to nie wierzę.
Jednocześnie moja racjonalność nie pozwala mi odstawić leków i stosować tylko się tylko do zaleceń alternatywnych - jak dieta. Uważam jednak, że łaczenie tych światów jest potrzebne, słuszne i dopiero dzięki temu mamy szansę na powrót naszego organizmu do równowagi.

Podejście holistyczne jest w Polsce cały czas mało popularne. Od ponad roku ograniczam gluten, od kilku miesięcy jest on wykluczony całkowicie. Dietę antyzapalną rozpisała mi Monika Skuza - znana dietetyczka i blogerka, prowadząca stronę:

http://www.tlustezycie.pl/

Polecam ją każdemu, kto chce zwiekszyść swoją świadomość dotyczącą jedzenia i ogólnie zdobyć wiedzę zwiazaną z chorobami autoimmunologicznymi.

Od momentu wdrożenia diety poprawił się mój poziom energii, zniknęło uczucie zmęczenia, bóle stawów. Generalnie czuję się lepiej. Niestety lekarze prowadzący moje konwencjonalne leczenie nie podejmują tego teamtu. Po ostatniej kontroli w szpitalu reakcja na moje wspomnienie o diecie bezglutenowej spotkała się z uśmiechem lekarza i notatką w wypisie : chora stosuję dietę bezglutenową w celach dietetycznych! :))

Byłam przygotowana na rozmowę, chciałam pokazać zalecenia Moniki,podyskutować...ale odpuściłam.

System opieki medycznej w tym kraju nie pozwala i nie daje czasu na rozmowę z lekarzem - ma się swoje 5-10 minut po otrzymaniu wyników, dostaje się wypis z kolejną rozpiską na następny rok  - jak co brać i ile...i pacjent może iść do domu...
Wszelkie jego dylematy, problem, rozterki, pytania może zostawić sam sobie.

Jest to przykre, ale tak wygląda rzeczywistość.

Dlatego trzeba szukać samemu i wymieniać się doświadczeniami! Czekam na Wasze.
Gosia