wtorek, 12 października 2010

I wszystko od początku...

Witam:)
Jeśli chodzi o chorobę i pobyty w szpitalu, to ostatnio miałam dość aktywny czas w tej kwestii... Pobyt na reumatologii w Poznaniu mam za sobą, dodatkowo też Warszawę - Instytut Chorób Płuc i Gruźlicy na Płockiej, który stał się od września miejscem, przy którym prawdopodobnie zostanę na dłużej. Pobyt pobytem, ale na sali miałam Panią, która choruje na ZW od kilkunastu lat i leczy się właśnie w Instytucie... Niesamowite było wymienić z nią doświadczenia, posłuchać jej rad (bo wiele przeszła chorując na ZW), pobyć po prostu z kimś, kto ma te same problemy.
A wracając do samego Instytutu, to jest chyba jednym z godnych polecenia miejsc dla chorych na ZW - przewinęło się w nim ponad 200 osób z tą chorobą - więc doświadczenie lekarzy, zwłaszcza prof. Wiatr, która nad nimi czuwa, jest naprawdę spore!

Ja niestety musiałam wrócić do terapii Endoxanem i wysokimi sterydami:( prawdopodobnie pierwsze leczenie było za krótkie.
Zaczynam więc od początku...mam nadzieję, że tym razem dojdzie do jakiejś dłuższej remisji:)


P.S. No i już wiem, że przy sterydach trzeba panować nad apetytem, więc może tym razem nie przybiorę aż tyle na wadze:)

Pozdrawiam,
Gosia